Słowiński Park Narodowy - Rąbka
Hej! Trochę mnie tu mało, ale przygotowania do ślubu idą pełną parą, a wrzesień już blisko ❤️ ale pomyślałam, że opiszę Wam naszą super historię z wypadu do Słowiński Park Narodowy, żeby zobaczyć ruchome wydmy i piękny stary las 🌲
Kto ma dzieci ten wie, że plan zawsze wygląda zupełnie inaczej, niż rzeczywistość, więc opiszę Wam jakie były nasze zamiary, bo były dużo ciekawsze 😄
🅿️ Zatrzymaliśmy się na parkingu w Rąbce, tuż obok Łeby - koszt to 6 złotych za godzinę i nie ma opcji biletu całodniowego, więc można się troszkę zdziwić przy wyjeździe 💰
Stamtąd kierujemy się znakami, do małej drewnianej budki, gdzie płacimy za wstęp na teren Parku Narodowego, osoba dorosła 7 złotych, a dziecko połowę tej kwoty, poniżej 5 roku życia wejście jest za darmo, upomnijcie się 😉
Plan był taki, że przejdziemy 3 kilometry do ➡️ Muzeum Wyrzutni Rakiet w Rąbce, obok którego jest pierwszy taras widokowy na wydmy.
Stamtąd ruszymy żeby zobaczyć ➡️ Wydma Łącka, do której trzeba iść około 2,5 kilometra.
Następnie wrócimy z powrotem pod Muzeum, gdzie znajduje się również ➡️ Przystań w Rąbce ⛵ i mieliśmy zamiar przepłynąć statkiem do początku naszej trasy, koszt to 25 złotych osoba dorosła i 15 złotych dziecko. Statek oczywiście kursuje w dwie strony, więc można sobie od samego początku dopłynąć do Muzeum, ale my wpadliśmy na genialny pomysł zrobienia sobie w jedną stronę spaceru, czego później żałowaliśmy 🙈
Ponieważ! Ostatecznie skończyło się tak, że dzieci strasznie się ociągały i zupełnie nie miały ochoty na spacer. Było to też chyba spowodane tym, że na początku trasy zerwał mi się pasek w sandałach i musieliśmy wrócić do Łeby, żeby kupić nowe buty. Nie wzięliśmy wózka, bo myśleliśmy, że może będzie ciężko jechać nim po szlaku, ale to nieprawda, trasa jest prosta i równa, jak najbardziej można wziąć wózek 😉
Zanim doszliśmy do Muzeum to zdążyli je zamknąć, więc wyniknęła z tego afera, dzieci się obraziły. Zaczynał padać deszcz, więc postanowiliśmy wracać już statkiem i odpuścić Wydmę Łącką. Ruszyliśmy na przystań, ale Zosia się przewróciła i zdarła kolano. Zanim przykleiłam jej plaster i uspokoiłam to ostatni kurs statku wyruszył w drogę powrotną, a my wyruszyliśmy z powrotem, w deszczu (i to w konkretnym, nie żadna mżawka) dźwigając na plecach dzieci.
Także jeśli będziecie mieć w planach wycieczkę do Słowińskiego Parku Narodowego to pamiętajcie, żeby zabrać wózek i wyruszyć rano. Ostatecznie szlak i pierwszy taras widokowy zrobił na nas fajne wrażenie, więc przenosimy tę atrakcję na następny rok, może będzie lepiej 😄
#zwiedzamyzdzieciakami #zwiedzanie #zwiedzamy #podróże #podróżemałeiduże #podrozezdzieckiem #podróżezdziećmi #szlaknadmorzem #dziecinaszlaku #wydmalacka #wydmałącka #ruchomewydmy #blogparentingowy #blogpodrozniczy
Kto ma dzieci ten wie, że plan zawsze wygląda zupełnie inaczej, niż rzeczywistość, więc opiszę Wam jakie były nasze zamiary, bo były dużo ciekawsze 😄
🅿️ Zatrzymaliśmy się na parkingu w Rąbce, tuż obok Łeby - koszt to 6 złotych za godzinę i nie ma opcji biletu całodniowego, więc można się troszkę zdziwić przy wyjeździe 💰
Stamtąd kierujemy się znakami, do małej drewnianej budki, gdzie płacimy za wstęp na teren Parku Narodowego, osoba dorosła 7 złotych, a dziecko połowę tej kwoty, poniżej 5 roku życia wejście jest za darmo, upomnijcie się 😉
Plan był taki, że przejdziemy 3 kilometry do ➡️ Muzeum Wyrzutni Rakiet w Rąbce, obok którego jest pierwszy taras widokowy na wydmy.
Stamtąd ruszymy żeby zobaczyć ➡️ Wydma Łącka, do której trzeba iść około 2,5 kilometra.
Następnie wrócimy z powrotem pod Muzeum, gdzie znajduje się również ➡️ Przystań w Rąbce ⛵ i mieliśmy zamiar przepłynąć statkiem do początku naszej trasy, koszt to 25 złotych osoba dorosła i 15 złotych dziecko. Statek oczywiście kursuje w dwie strony, więc można sobie od samego początku dopłynąć do Muzeum, ale my wpadliśmy na genialny pomysł zrobienia sobie w jedną stronę spaceru, czego później żałowaliśmy 🙈
Ponieważ! Ostatecznie skończyło się tak, że dzieci strasznie się ociągały i zupełnie nie miały ochoty na spacer. Było to też chyba spowodane tym, że na początku trasy zerwał mi się pasek w sandałach i musieliśmy wrócić do Łeby, żeby kupić nowe buty. Nie wzięliśmy wózka, bo myśleliśmy, że może będzie ciężko jechać nim po szlaku, ale to nieprawda, trasa jest prosta i równa, jak najbardziej można wziąć wózek 😉
Zanim doszliśmy do Muzeum to zdążyli je zamknąć, więc wyniknęła z tego afera, dzieci się obraziły. Zaczynał padać deszcz, więc postanowiliśmy wracać już statkiem i odpuścić Wydmę Łącką. Ruszyliśmy na przystań, ale Zosia się przewróciła i zdarła kolano. Zanim przykleiłam jej plaster i uspokoiłam to ostatni kurs statku wyruszył w drogę powrotną, a my wyruszyliśmy z powrotem, w deszczu (i to w konkretnym, nie żadna mżawka) dźwigając na plecach dzieci.
Także jeśli będziecie mieć w planach wycieczkę do Słowińskiego Parku Narodowego to pamiętajcie, żeby zabrać wózek i wyruszyć rano. Ostatecznie szlak i pierwszy taras widokowy zrobił na nas fajne wrażenie, więc przenosimy tę atrakcję na następny rok, może będzie lepiej 😄
#zwiedzamyzdzieciakami #zwiedzanie #zwiedzamy #podróże #podróżemałeiduże #podrozezdzieckiem #podróżezdziećmi #szlaknadmorzem #dziecinaszlaku #wydmalacka #wydmałącka #ruchomewydmy #blogparentingowy #blogpodrozniczy
Komentarze
Prześlij komentarz